Komentarze: 2
Zaczeły sie świenta.. Sama niewiem czy jest tu sie z czego cieszyć... Byłam wczoraj na Piastów i spotkałam sie z Mazim, Pszczoła i Pawłem... Bylo lajtowo :) Heh.. wreszcie sobie z nimi pogadalam.. w sumie to poczułam sie tak jakby nic sie niezmienilo pses to,ze zerwalismy z Ksyskiem.. Ech.. nio wlasnie co do Ksysia.. to tez sie z nim widziałam... ;/ Zamienilismy ze soba dosłownie dwa słowa... Slyszalam,ze ma jakies problemy rodzinne, wienc niemam o to do niego pretensji... Jaka ja sie ostatnio wyrozumiała zrobilam... ;/ A dzis była wigilja.. Wydaje mi sie,ze bylo jakos strasznie sztywno... Inaczej niz w tamtym roqu... ale w sumie to nie tak zle.. Tak sie nazarlam wsyskiego,ze teraz sie niemoge ruszac... ;P Niewiem czy ktos teraz bedzie kcial takiego grubaska jak ja.. ;D Dostalam pod choinke troszke kasiorki i juz psynajmniej niemusze sie martwic o sylwestra ;))) Teraz mam tylko problem w czym isc ;P ;P ;P Zaraz 3eba bedzie isc na pasterke... Zieff.. ale niewiem czy niezasne do tego 3asu.. ;]
3ymajcie kciuqi.. buźka ;***