Archiwum grudzień 2004


gru 24 2004 WrEsZc!e Sw!eNtA :)))
Komentarze: 2

Zaczeły sie świenta.. Sama niewiem czy jest tu sie z czego cieszyć... Byłam wczoraj na Piastów i spotkałam sie z Mazim, Pszczoła i Pawłem... Bylo lajtowo :)  Heh.. wreszcie sobie z nimi pogadalam.. w sumie to poczułam sie tak jakby nic sie niezmienilo pses to,ze zerwalismy z Ksyskiem..  Ech.. nio wlasnie co do Ksysia.. to tez sie z nim widziałam... ;/  Zamienilismy ze soba dosłownie dwa słowa... Slyszalam,ze ma jakies problemy rodzinne, wienc niemam o to do niego pretensji... Jaka ja sie ostatnio wyrozumiała zrobilam... ;/ A dzis była wigilja.. Wydaje mi sie,ze bylo jakos strasznie sztywno... Inaczej niz w tamtym roqu... ale w sumie to nie tak zle.. Tak sie nazarlam wsyskiego,ze teraz sie niemoge ruszac... ;P Niewiem czy ktos teraz bedzie kcial takiego grubaska jak ja.. ;D Dostalam pod choinke troszke kasiorki i juz psynajmniej niemusze sie martwic o sylwestra ;))) Teraz mam tylko problem w czym isc ;P ;P ;P  Zaraz 3eba bedzie isc na pasterke... Zieff.. ale niewiem czy niezasne do tego 3asu.. ;] 

3ymajcie kciuqi.. buźka ;***

swienta : :
gru 20 2004 NoWa NoTkA ;)
Komentarze: 2

Udalo mi sie wreszcie przełamać i zabieram sie za nową notke.. :) Troszke ostatnio niepisalam.. w ciągu tego czasu badzio duzo zmienilo sie w moim zyciu... Moze zaczne wsysko od początqu..

Nio wienc.. udało mi się zdać do nastepnej klasy ;P I jestem z siebie dumna... W wakacje bylam na zajebistym obozie  ;D Bachorki jak zawsze dawały troche w tyłek.. ale jakoś dałam sobie rade i jak widać jeszcze zyje.. Reszte wakacji spedziłam w Będzieszynie.. Było zajebiscie!!! Przez te wakacje jakos wszyscy sie ze sobą zgraliśmy i teraz zrobiła sie z nas fajna paczka ;) Niestety nieudało sie nam z Anią wybrać do Akropolu ;P Ale juz sobie obecałam,ze w przyszłe wakacje chodzby niewiem co sie dzialo to pujdziemy ;P;P;P Ale niestety wakacje jakoś strasznie szybko mi zleciały... Zaczoł soe rok szkolny... a zaraz puźniej skończył sie moj związek z Krzysiem... Ech... niebede sie tu na ten temat rozpisywać... Niechce rozpamietywać tego co już bylo... Napisze tylko,ze niezaluje tych 10 miesiecy spedzonych z nim.. to były jedne z najlepszych chwil w moim życiu... Wiem,ze juz nigdy do siebie niewrócimy, bo to niemiało by sensu... Ale trudno jest mi to wszystko wymazac z pamieci... Szkoda mi tylko tego,ze teraz prawie w ogóle ze sobą nierozmawiamy... tak jakby nigdy miedzy nami nic nie było.. albo jak by to co było niemiało żadnego znaczenia... Może rozmowa ze mną za dużo go kosztuje... ;/  Nio ale w końcu nie wszystko układa się tak jakbyśmy tego chcieli... To sio było minęło i 3eba żyć dalej... Myśle,ze niedała bym sobie z tym wszystkim rady gdyby nie Łobeczek... Jestem z nim od 5 listopada... Na początqu w sumie było tak średnio.. sama niewiedziałam czy chce z nim być czy też nie... jakoś trudno mi było się przestawić.. I jeszcze jakbym miała mało problemow... to nastąpiło pewne wydarzenie z Krzysiem... Po tym jeszcze trudniej mi sie było pozbierać... Ale teraz gdy juz mineło troche czasu.. zaczeło mi się nawet układać z Łobeczkiem ;)) Wiadomo nie jest idealny... kilka rzeczy mnie  w nim na początqu drażniło...i dlatego sie wachałam czy z nim być czy nie..  ale teraz już wsysko jest ok ;]]  Nastąpiło jeszcze jedno ważne wydarzenie... Po raz pierwszy pokłuciłam sie z Krzysiem M. ;P I to tak porządnie... przez jakiś czas sie do siebie w ogóle nieodzywaliśmy.. I to poszło o taka głupia rzecz... Nio ale można powiedzieć sprawa została wyjaśniona i juz jest wszystko w porządqu ;) A jakich sie rzeczy ciekawych dowiedziałam w piątek ;D ;D ;D Hihihi... ;]]  Ale obiecałam tej osobie i nikomu nic niepowiem ;P Jestem tylko ciekawa czy gdyby ta osoba była 3eźwa to powiedziała by mi to samo...

Nio to jak na pierwsza notke wystarczy :P Obiecuje,ze już zaczne normalnie prowadzić blogaska ;)  cmok ;* ;* ;*

swienta : :